Pierwszy czujnik martwego punktu dla motocyklów
O tym, że motocykle są wszędzie, powinien pamiętać każdy kierowca. Z kolei każdy motocyklista powinien pamiętać, że na drodze samochód także może pojawić się w każdej chwili. Niestety motocykliści często są narażeni na tzw. martwy punkt, czyli przestrzeń z tyłu i boku pojazdu, której nie widać w żadnym lusterku. Firma Senzar oferuje jednak urządzenie, które miałoby rozwiązywać ten problem.
Technologia i rozwiązania techniczne, które od długiego czasu są stosowane w samochodach, często w motocyklach nie występują. Jednak tym razem dzięki tajwańskiemu producentowi Senzar motocykle mogą być o krok przed samochodami i zostać wyposażone w detektor martwych punktów. Niewielkie urządzenie przytwierdzane do tablicy rejestracyjnej zawiera w sobie radar, który obserwuje przestrzeń z tyłu po lewej i prawej stronie motocyklisty w odległości 9 metrów. Prosta instalacja jest możliwa dla praktycznie wszystkich rodzajów motocykli.
Działanie urządzenia prezentuje poniższy film:
Jeśli radar wykryje nadjeżdżający pojazd, to podświetli niewielki wskaźnik, znajdujący się na jednym z lusterek i wprawi siedzenie w wibracje wystarczająco mocne, by motocyklista poczuł je przez swój kombinezon. O ile wskaźniki w postaci lampek mogą być naprawdę pomocne, to wibracje w siedzeniu, za każdym razem, gdy zbliża się jakiś pojazd mogą po pewnym czasie stać się uciążliwe.
Technologia od firmy Senzar już niedługo będzie dostępna do kupienia na stronie producenta. Cena sugerowana wynosi 399 dolarów.
Źródło: Senzar